Cześć,
(tutaj wstęp, może nawet "życiorys", jakby ktoś chciał przeczytac. jak nie, to można przejść od razu do pytań)
Mam 19 lat i właściwie od dziecka byłem osobą z nadwagą/otyłą. Mam teraz mnóstwo wolnego czasu i postanowiłem, że w końcu ogarnę swoje życie, priorytetem jest oczywiście zrzucenie sadła.
Wcześniej miałem już kilka prób, jedna z pierwszych skończyła się zrzuceniem ponad 10kg. Oczywiście, był to dla mnie sukces, ale prawda jest taka, że ta dieta była po prostu tragiczna. 178cm wzrostu, wtedy zaczynałem z 89kg wagi (Teraz prawie 100kg), treningi jakieś domatora, pompki, drążek itp, a spożywałem dziennie ok 1000-1200 kcal, bo tak mi wyliczyła aplikacja Myfitnesspal..
Po dobiciu do ok. 78kg wyglądałem w miarę normalnie, choć rzecz jasna, bez szału, no ale, waga przestała lecieć w dół (nadal się zastanawiam jakim cudem, przy takiej kaloryce?!) no i się skończyło... A potem już tylko w górę i w górę... Potem miałem kolejne próby - pierwsze przygody z siłownią, chodziłem z półtorej miesiąca, tym razem trochę rozsądniej podchodziłem do diety. Obliczyłem, że aby utrzymać wagę potrzebowałem ok 2500-2600 kcal i od tego odjąłem 300-400 kcal i jadłem ok 2000-2000 kcal. Do tego trening siłowy 2-3x w tygodniu. Takich prób miałem dwie, każda z nich trwała 1,5-2 miesiące, podczas których nie schudłem nic... Nic a nic... Może za mało ruchu? Sama siłownia wyglądała tak, że była krótka, naprawdę krótka rozgrzewka i od razu stawałem do wolnych ciężarów (wyciskanie płaskie, ohp, martwy ze sztangą na podwyższeniu itp.) Poza tym to nic.
Tym razem nie wyobrażam sobie, że za rok mógłbym wyglądać tak samo jak teraz. Jest mi ze sobą bardzo źle. Obiecałem sobie, że w życie studenckie wejdę już jako chudsza, lepsza osoba, a na pewno mniej zakompleksiona, z wyższą wartością siebie. Jestem pewien tego, że schudnięcie mi to załatwi. Problemem jest to, że za bardzo nie wiem jak nie powielić ww. schematów...
Mam kilka pytań :
1. Jak ważne jest w redukcji zachowanie stosunku makroskładników? Czy rzeczywiście jest to warte takiego zachodu? (aby zachować konkretny stosunek makro, musiałbym naprawde ściśle rozplanowywać dietę - dzień w dzień, posiłek po posiłku, tak, żeby wszystko się zgadzało.)
2. Nigdy nie byłem osobą aktywną fizycznie, ponadto, jestem astmatykiem, więc np. bieganie, przynajmniej póki co, nie wchodzi w grę. Jak ocenilibyście skuteczność takiego połączenia : rower 1-2x w tygodniu + basen 2x w tygodniu? Do tego siłownia 3x w tygodniu (mam naprawdę dużo czasu, a redukcja będzie dla mnie, jak już wspominałem, całkowitym priorytetem przez najbliższy, dłuższy czas)
3. Mam do zrzucenia dobre 25kg. Nie zależy mi na tym, żeby chudnąć po 8kg miesięcznie - wręcz przeciwnie, chciałbym zrobić wszystko, żeby ta dieta była dla mnie jak najzdrowsza, a także bardzo ważne dla mnie jest to, żeby jakoś uchronić się od nadmiaru skóry - po zakończeniu redukcji chciałbym po prostu wyglądać dobrze. Co robić, czego pilnować, żeby rzeczywiście ta skóra potem na mnie nie wisiała? Wiem, że to odległy dla mnie problem, ale po wszystkim może być już za późno...?
4. Może ktoś ma jakąś teorię, dlaczego podczas dwóch prób, które opisałem wcześniej, nie chudłem nic a nic przez blisko 2 miesiące? Trzymałem ponad 400 kcal deficytu, przez pierwszy miesiąc, potem nawet 1,5x więcej... Chodziłem na siłownię, mimo to waga, obwód, ani wizualne odczucia - nic się nie zmieniło. Mimo, że siłownia 2-3x w tyg, trening siłowy, to za mało ruchu?
5. Jak to jest z planowaniem i trzymaniem tej diety - czy mogę do niej włączyć rzeczy, które lubię, a które niekoniecznie są przykładowymi posiłkami do redukcji, np. makaron biały z własnym sosem, zupy : pomidorowe, ogórkowe? Kalorii w tym tyle, co ziemniaków + może coś dochodzi z faktu, iż są one zrobione na kości zwierzęcej (a więc wytapia się z niej tłuszcz zwierzęcy) Oczywiście, wszystko będę wliczał. Deficyt rzecz święta. Oczywiście, dieta głównie będzie opierać się na jajkach, kurczaku, czasem rybach, kaszach, ryżach, makaronach (jajka, produkty zbożowe na pewno będę jadł codziennie) Dodatkowo, nie smakują mi kompletnie dania nieprzyprawione, bez soli, bez papryki słodkiej itp. ale przede wszystkim sól - jest do włączenia, czy nie bardzo?
Póki co to na tyle, z góry dzięki za pomoc.