Witam. Z góry przepraszam za dosyć głupi wątek, aczkolwiek od długiego czasu chcę o to zapytać. Kiedyś po pracy kładłem się na kanapę, włączałem konsole i otwierałem piwo, do tego nierzadko było śmieciowe jedzenie, jednym słowem typowy oblech z nadwagą. Nie miałem na nic siły. Nie mówiąc o problemach psychicznych tj. częste obwinianie się za styl życia. Powiedzcie mi proszę, jak to jest, że odkąd regularnie ćwiczę (od 6miesięcy) mam niespożytą energię do wszystkiego? Po wyczerpującym treningu jestem w stanie spokojnie poogarniać coś w domu, garażu, zrobić sobie dobry posiłek w kuchni, a w dodatku prawie całkowicie zrezygnować z konsoli. A czasem wciąż mam mało i jadę jeszcze na basen. Da się to jakoś chemicznie wytłumaczyć czy to raczej sam fakt, że coś zmieniłem w swoim życiu? Napiszcie proszę o swoich odczuciach. Pozdrawiam.