Witam, może na początek po prostu opiszę siebie i to co robię.
Lat 19, 178cm, 72kg. Za młodu pływałem więc z budowy ciała mogę stwierdzić, że jakiś już lekki leciuteńki progres idzie, ćwiczę troszkę ponad miesiąc 5 razy w tygodniu, strikte uderzam w klatkę piersiową, biceps, triceps, plecy, szeroki grzbietu oraz brzuch (w zależności od ćwiczenia 3x20 lub 3x12), i mam prośbę odnośnie jakiejś pomocnej diety na spalenie tkanki, ponieważ moja nie pomaga i dalej przeszkadzają mi tzw. cycki. To co jem na co dzień to : śniadanie - 2 kanapki z sałatą, czasem ser żółty lub biały, pomidor ; szkoła - podobnie jak śniadanie, w zależności do której tam muszę siedzieć to biorę 1 lub 2 kanapki ; obiad - na przekroju miesiąca odstawiłem wszystko co smażone, staram się jeść tylko gotowane lub pieczone w piekarniku z dodatkiem oliwy z oliwek w niewielkich ilościach, do tego ryż i czasem jakiś gotowany brokuł, marchew, groch ( na przestrzeni tego miesiąca zdarzyło mi się raz zjeść pizze ) ; kolacja - serek wiejski z odrobiną soli lub omlet smażony na maśle z dodatkiem pomidora, szynki, trochę żółtego sera, oczywiście każdy z posiłków doprawiam do smaku pieprzem i solom. W zależności jaki jest przestój pomiędzy obiadem a kolacją czasem sięgam po serek wiejski bądź jakiś owoc ( jabłko, gruszka ). Ogólnikowo chciałbym się dowiedzieć co mógłbym z mojej ,, diety " wykluczyć, dodać, zwróćcie proszę uwagę na to, że nie mam sposobności gotować sobie 4-5 posiłków na bieżąco - szkoła.
Z góry proszę o srogą krytykę, wyrozumienie oraz od razu dziękuję za każdą odpowiedź.