Nie istnieje taka magia jak zamiana tłuszczu w mięśnie. Wyobraź sobie oliwe z oliwek, która zmienia się w wołowine - realne? Nie bardzo. Co do treningu:
- w poniedziałek trening zaczynaj od klatki, nie od bicepsu - trening zaczynamy od większych partii,
- kaptury to nieodłączna część pleców, także przy każdym wiosłowaniu, ściąganiu, podciaganiu one pracują,
- w weekend odpuść trening łap - mięśnie rosną, kiedy odpoczywają, nie podczas treningu.
Ja na Twoim miejscu zredukowałbym troszkę tłuszczu, bo jednak sporo go masz. Potrzebna Ci będzie dieta z ujemnym bilansem kalorycznym. Mówisz, że nie masz pieniędzy, żeby trzymać diete. Też tak kiedyś myślałem, zanim zacząłem odpuszczać sobie jakieś słodkości, fast foody itp. Układając sobie diete sugeruj się produktami wartościowymi i jak najmniej przetworzonymi.