Witam wszystkich!
Mam pewien chyba specyficzny (jak na kobietę) problem. Otóż zależy mi na zredukowaniu wagi, ale jednoczesnym zbudowaniu masy mięśniowej - wiem, że jest to praktycznie niemożliwe, poza pewnym wyjątkiem: kiedy odchudzający się ma sporą nadwagę i dopiero zaczyna przygodę na siłowni. I nie chodzi mi o delikatne wyrzeźbienie, tak zwane "podkreślenie" pupy i wysmuklenie ramion. Chodzi mi o sporą masę mięśniową ze względu na moje ambicje w przyszłości i potrzebę posiadania większej siły. Trenowałam za czasów gimnazjum (co istotne schudłam od tamtego okresu już 20 kg), a teraz ponownie od 1,5 miesiąca trenuję regularnie. 70 kg w martwym ciągu, 40 kg w spacerze farmera, około 20 kg (z kettlami) przysiad.
Moje pytanie brzmi:
Jaką ilość białka spożywać i jak trenować, żeby w tym początkowym okresie redukcyjnym zbudować jak najwięcej masy mięśniowej? Czy spożywanie 2 500 kalorii, około 150 g białka oraz spalaczy przed treningiem będzie dobrym rozwiązaniem? Planuję zejść do 75 kg.
Poniżej przedstawię pomiary wykonane u dietetyka:
Waga: 98,1 kg (obecnie minimalnie niższa)
Tkanka tłuszczowa: 37,4%
Beztłuszczowa masa ciała: 61,4 kg
Masa mięśniowa: 58,3 kg
Masa miceralna kości: 3,1 kg
Masa wody: 44,8 kg
Kark: 38 cm
Klatka piersiowa: 104 cm
Talia: 94 cm
Biodra: 111 cm
Ramię: 34 cm
Przedramię: 30 cm
Nadgarstek: 19 cm
Udo: 69 cm
Łydka: 47 cm